Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Escape roomy trafiły do Rzeszowa. Czy zdołasz rozwiązać zagadkę tego pokoju?

Katarzyna
Zostajecie zamknięci w obcym pokoju. W środku znajduje się wszystko, co potrzebne jest do tego, żeby z niego uciec. Jednak nie wszystkim się to udaje. Tak wygląda zabawa w tzw. escape room. W Rzeszowie otworzyły się już trzy takie miejsca.

To zabawa "wyjęta" z gry komputerowej albo RPG. Oto grupa ludzi daje się zamknąć w pokoju, po czym robi wszystko, żeby jak najszybciej się z niego wydostać. Nie jest to jednak proste. Do tego, żeby znaleźć klucz, potrzeba sporo sprytu, zręczności i wiedzy. Na uczestników czeka bowiem cała seria zagadek prowadzących do rozwiązania, a co za tym idzie - opuszczenia pokoju w glorii i chwale. Zabawa tym trudniejsza, że wszystko dzieje się pod presją czasu.

Escape room - rozrywka, która szturmem wdarła się nad Wisłę, a niedawno także do Rzeszowa, robi furorę na Zachodzie. O to, kto jest jej pomysłodawcą, kłócą się Węgrzy z Japończykami, ale fanów ma już na całym świecie. Trzy rzeszowskie pokoje powstały prawie w tym samym czasie - na przełomie lutego i marca.

Chcecie na własnej skórze przekonać się, czym jest escape room?
Mamy dla Was sześć wejściówek do rzeszowskich pokojów zagadek. Po dwie do Share Locka, Wydostansie.pl i Alcatraps. Jak je zdobyć? Tę zagadkę rozwiążesz klikając tutaj

w klimacie dana browna

Share Locka prowadzi dwóch kolegów - Przemek Koncewicz i Jakub Kulig. W kamienicy przy al. Piłsudskiego 15 urządzili pokój w stylu książki "Kod da Vinci".

- Nie spodziewaliśmy się tak pozytywnego przyjęcia. Na zainteresowanie nie możemy narzekać - opowiada Jakub.
Jak wygląda gra? W niewielkim pomieszczeniu stoi kaflowy piec, sporo starych mebli i innych szpargałów. Na pierwszy rzut oka - pokój po dziadku. To w nim zamykana jest grupa i od tego czasu ma 45 minut na rozwiązanie zagadek i wyjście na zewnątrz.

- Ten pokój jest świeżo po "przeszukaniu", jeszcze nie posprzątaliśmy po poprzedniej grupie - Kuba pokazuje rozrzucone przedmioty. - Na wejściu wszystko ma wyglądać na pozór normalnie. Dopiero w trakcie oglądania kolejnych przedmiotów dociera się do kolejnych zagadek. Wszystkie stworzyliśmy sami. Są przeróżne - matematyczne, zręcznościowe, logiczne - wymienia.

Kogo bawią escape roomy? Najczęstszymi gości są studenci i osoby mające do 35 lat. Chętnie organizuje się tam też integracyjne imprezy firmowe czy urodziny. Share Lock doczekał się także... oświadczyn.

- To było chyba najbardziej pozytywne wydarzenie. Pan sam przyszedł do nas z tym pomysłem. Tym razem finałem zagadki był nie klucz, a pierścionek. Przyznam, że podczas tamtej gry sam byłem nieźle zestresowany! - śmieje się Kuba.

sala z dreszczykiem

Mroczny i przyprawiający o gęsią skórkę pokój znajduje się natomiast w Rynku 16.

Alcatraps początkowo miał nawiązywać do swojej nazwy i pozostawać w klimacie więziennym. Ostatecznie jednak właściciele - Rafał Ożóg, Przemek Szczerba i Rafał Ciurkot - stworzyli salę mordercy.

Wejście graczy do pokoju odbywa się w kompletnych ciemnościach. Światło zapala się po chwili... W środku posoka leje się strumieniami, zdjęcia ofiar wiszą na ścianie, a centralnym punktem jest stary stół operacyjny. - Kolega był w takim pokoju w Krakowie - stąd inspiracja. Ja z kolei chciałem po studiach otworzyć jakiś lokal rozrywkowy. Uznaliśmy, że to będzie dobry pomysł. Pokój porządnie przetestowaliśmy na znajomych, dzięki którym udało się wyeliminować błędy - mówi Rafał Ożóg.

Graczy do Alcatraps przyciąga tematyka. Pytają, czy będzie jak w znanym horrorze "Piła".

- Niektórych ten klimat nieco przeraża, ale chodzi właśnie o emocje. Na uczestników czekają zagadki logiczne, takie, do których potrzeba nieco wiedzy życiowej, umiejętności kojarzenia. Wszystko - oczywiście - w klimacie pokoju. O dziwo, najwięcej gości mamy spoza Rzeszowa. Ta rozrywka ciągle jest za mało popularna, dlatego trzeba o tym mówić - tłumaczy.

w siedzibie "nerda"

Najnowszy rzeszowski pokój zagadek znajduje się przy placu Wolności 2, tuż przy wejściu do BWA. Prowadzi go Rafał, który mówi, że tego typu roz- rywka pociągała go już w dzieciństwie, w grach online.

- O zabawie w czasie rzeczywistym dowiedziałem się z zachodnich mediów. Niedługo potem podjąłem decyzję o uruchomieniu roomu w Rzeszowie. Z czasem okazało się, że nie ja jeden - śmieje się chłopak. - Przygotowywanie zagadek i całego klimatu dostarcza naprawdę dużo frajdy. Największą satysfakcję dają jednak pozytywne reakcje uczestników po skończonej grze.

Jego pokój to - na pozór - siedziba klasycznego kujona. Biurko z laptopem, sudoku, regał, na ścianie wisi mapa. Na oko wszystko gra. Dopiero podczas oglądania kolejnych przedmiotów okazuje się, że z tym z pokojem jednak nie wszystko jest w porządku. Tak zaczyna się rozwiązywanie zagadki. Potem otwiera się kolejne zamki, kłódki...
- W sumie tajemnic do rozwikłania jest około dziesięciu. Jak na pokój "nerda" przystało - m.in. chemiczne, fizyczne, matematyczne. Dlatego nazwałem go Pokojem Wiedzy. Escape roomy są tak skonstruowane, że nie sposób dotrzeć do końca bez rozwikłania wszystkich zagadek. Nie da się przypadkowo znaleźć klucza czy - jak w moim przypadku - kodu do drzwi - opowiada Rafał.

Nudy nie będzie

W escape room najlepiej bawią się grupy liczące od 2 do 5 osób. Taka liczba graczy nie pozwala się bowiem nudzić i ułatwia rozwiązanie tajemnicy.

Gra jest tak skonstruowana, że każdy może w tym samym czasie robić co innego, po to by doprowadzić do wspólnego celu. Rady dla początkujących? Rafał z Wydostansie.pl sugeruje dokładne obejrzenie przedmiotów znajdujących się w pomieszczeniu. Warto zastanowić się nad ich zastosowaniem i każdym pomysłem dzielić się z grupą. Z kolei Rafał z Alcatraps zwraca uwagę, że po uczestnikach widać, którzy bawią się nie po raz pierwszy.

- Nie mają oporów, żeby przeszukać pomieszczenie, pozaglądać gdzie się da. Tak właśnie trzeba - śmieje się.
Zasadą w każdym z pokojów jest to, że uczestnicy mogą liczyć na podpowiedzi, których udziela wezwany mistrz gry. Wskazówka może okazać się konieczna, ponieważ - jak zaznaczają panowie - zagadki są wymagające. W zależności od pokoju, procent grup, którym udaje się wyjść, jest różny, ale waha się między 30 a 50.

W Alcatraps i Wydostansie.pl, bez podpowiedzi nikomu się jeszcze nie udało. - Na koniec nieudanej gry pytamy, czy uczestnicy chcą znać rozwiązanie. Jeśli byli już bardzo blisko, wtedy z reguły je podajemy. Jeśli nie, to ich decyzja. Może zechcą spróbować raz jeszcze? - mówi Kuba.

We wszystkich trzech miejscach przygotowywane są już kolejne pokoje. Na nowe zagadki możemy liczyć jeszcze przed wakacjami.

Alcatraps, wstęp 59-109 zł, zabawa trwa 50 min, otwarte codziennie od 12 do 22. Rezerwacje: alcatraps.pl
Wydostansie.pl , wstęp 99 zł (grupa), zabawa trwa 45 min, otwarte: 11-22, rezerwacje: wydostansie.pl
Share Lock, wstęp 99 zł (grupa), zabawa trwa 45 min, otwarte: 11-22, rezerwacje: 510-655-432

Zaręczyny w Escape Room w Gdańsku

dziennikbaltycki.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto